Jak zachęcić chorych do udziału w Krucjacie? poprzednia strona

Dorota Seweryn

Krucjata Wyzwolenia Człowieka będzie silna wtedy, gdy zapewnimy jej duże zaplecze modlitwy i ofiary...

Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, jej założyciel, mówił już podczas pierwszej Krucjaty, Krucjaty Wstrzemięźliwości, że niewiele zdziałamy wysyłając materiały, głosząc konferencje czy rekolekcje, jeśli praca nasza nie będzie poparta modlitwą i cierpieniem.

My sami, którzy zaangażowani jesteśmy bezpośrednio na różny sposób w jej szerzenie, musimy również się modlić, ale to jeszcze za mało. Muszą nas wesprzeć inni.

Zwróćmy się przeto do tych, którzy mogą to uczynić.

Każdy z nas ma chorego w bliższej lub dalszej rodzinie, w sąsiedztwie, pośród znajomych, albo zna domy starców czy różnego rodzaju szpitale. Do tych osób możemy pójść, nie tylko przed rekolekcjami Krucjaty czy ewangelizacyjnymi, i przedstawić im swoją prośbę.

Nie może to być prośba zobowiązująca chorego w jakikolwiek sposób, ale zachęta, żeby na ile go stać duchowo, westchnął do Pana Boga np. słowami: "Panie, przyjmij moje dzisiejsze cierpienie, moją niemoc w intencji Krucjaty. Pomóż ludziom uzależnionym alkoholem, narkotykami lub czym innym uwolnić się od tego", lub: "Panie spraw aby te ... rekolekcje wydały jak najlepsze owoce".

Idąc do chorego obcego, powiedzmy np.: "dowiedziałem się, (słyszałem), że Pan (Pani) choruje już długo, dlatego chociaż się nie znamy - ale odtąd będziemy się już znać - chciałem Pana (Panią) odwiedzić. Przyniosłem książkę (obrazek, kasetę,...) i coś słodkiego. A jak się Pan (Pani) czuje? Kto odwiedza?" I wysłuchaj tego wszystkiego z zainteresowaniem, a potem powiedz też kilka zdań o sobie: co robisz, gdzie pracujesz, i że należysz do Krucjaty. Kilka zdań powiedz o Krucjacie, ale tak, żeby nie zmęczyć chorego (za drugim razem powiesz coś więcej). Jeśli jest to przed jakąś akcją, to powiedz o niej. A może ten chory ma również w rodzinie kogoś uzależnionego? Nie pytaj jednak o to, on powie ci sam, jeśli ci zaufa, a wtedy zachęć go, żeby na pierwszym miejscu ofiarował swój krzyż za tego kogoś.

Ta pierwsza wizyta niech będzie krótka. Zapowiedz drugą, że znów go odwiedzisz. Jeśli możesz powiedz dzień, ale wtedy przyjdź na pewno, bo on będzie oczekiwał. Jeśli go zawiedziesz, stracisz zaufanie, a twoja prośba nie będzie taka ważna. Przy każdej kolejnej wizycie powiedz jakąś ciekawostkę o Krucjacie, np. o pielgrzymce do Niepokalanowa lub Starego Sącza, lub jeśli wiesz, że ktoś postanowił zmianę swojego życia. To będzie zachęcało tego człowieka do trwania w modlitwie za Krucjatę. Za każdym jednak razem nie zapomnij o tym, że on, ten chory, jest w tym momencie najważniejszy, bo to rzeczywiście w nim jest Chrystus, którego odwiedzasz. On udzieli ci łask i On sprawi cuda poprzez Krucjatę w ludziach.

Pomyśl, ile wyzwoli się dobra poprzez odwiedziny chorych. Oni nie będą czuli się osamotnieni, a ty będziesz miał zaplecze w działaniu.


Wierni mogą uzyskać odpust jubileuszowy pod ogólnymi warunkami, m.in.:

"W dowolnym miejscu, jeśli nie szczędząc czasu nawiedzą braci będących w potrzebie lub zmagających się z trudnościami (chorych, więźniów, osoby samotne w podeszłym wieku, niepełnosprawnych itp.), udając się niejako z pielgrzymką do Chrystusa obecnego wśród nich (por. Mt 25,34-36)..."

Z rozporządzenia dotyczącego uzyskania odpustu jubileuszowego

Eleuteria nr 40, październik - grudzień 1999

początek strony