Jeżeli Bóg pozwoli mi powrócić? poprzednia strona

Dorota Seweryn

Długo, bo aż 18 lat, trwał pobyt na obczyźnie Założyciela Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Wyjechał na Zachód kilka dni przed rozpoczęciem stanu wojennego i tam na prośbę Ks. Arcybiskupa Szczepana Wesołego objął ośrodek Marianum w Carlsbergu, w Niemczech, gdzie zajął się opieką nad azylantami i emigrantami, troszcząc się nie tylko o ich potrzeby materialne, ale przede wszystkim duchowe. Po pięciu latach niezwykle intensywnej pracy Pan odwołał go do siebie 27 lutego 1987 r. Już w 1995 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny. Pragnęliśmy wtedy wszyscy - ludzie Ruchu Światło-Życie i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - aby Ojciec znów znalazł się pośród nas.

W pewnym momencie trwania procesu beatyfikacyjnego prawo nakazuje otwarcie grobu i przeniesienie doczesnych szczątków Sługi Bożego do godniejszego miejsca. I tej chwili doczekaliśmy się. Po otrzymaniu wszelkich pozwoleń ze strony władz kościelnych i świeckich, i po ustaleniu konkretnej daty, rozpoczęliśmy bezpośrednie przygotowania.
Do Carlsbergu, gdzie znajdował się grób Założyciela Sługi Bożego, udałyśmy się w gronie kilku członkiń Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła już 24 marca br., w dzień jego 79 urodzin, aby modlić się i podziękować Bogu za to wszystko, co uczynił przez niego na tamtej ziemi. Natomiast 26 marca przyjechali do Carlsbergu: moderator generalny Ruchu Światło-Życie i zarazem postulator procesu beatyfikacyjnego - ks. Henryk Bolczyk - oraz członkowie Komisji mającej przeprowadzić rozpoznanie doczesnych szczątków Sługi Bożego i przeniesienie ich do Polski, oraz samochód z trumną kościelnej firmy "Resurrexit" z Katowic.
W poniedziałek, 27 marca o godz. 1500, przy bardzo licznym udziale wiernych z różnych stron Niemiec, przeważnie Polaków mieszkających na Zachodzie (ale też i Niemców) oraz rodziny Sługi Bożego Mszę świętą koncelebrował Ks. Arcybiskup Szczepan Wesoły i 32 kapłanów, posługujących w Misji Polskiej w Niemczech.
Eucharystia ta była dziękczynieniem za życie i posługę w Niemczech Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Na Mszy obecny był również przedstawiciel Ambasady Polskiej w Niemczech. We wtorek 28 marca o godz. 900 w kaplicy w Marianum, tj. w ośrodku oazowym w Carlsbergu została zaprzysiężona Komisja oraz wszystkie osoby, które miały wziąć bezpośredni udział w otwarciu grobu i rozpoznaniu doczesnych szczątków Sługi Bożego.
Po wykonaniu wszystkich przewidzianych czynności trumnę zalutowaną i zaplombowaną przez przedstawiciela z Konsulatu przewieziono do Ośrodka Marianum, gdzie znów zgromadziło się wiele osób, i gdzie o godz. 1800 była sprawowana Msza święta. Po Mszy świętej przy mniejszym już gronie osób trumna została jeszcze opieczętowana pieczęciami Arcybiskupa Katowickiego, aby już nikt nie naruszył doczesnych szczątków Sługi Bożego.

W środę 29 marca rano po Mszy świętej wyruszyła w drogę do Polski kolumna pięciu samochodów. W drodze rozproszyliśmy się. Na granicy wszystkie samochody zaczekały, aż nadjechał ten najważniejszy. Celnicy polscy i niemieccy, przygotowani już przez Ambasadę Polską na przyjazd, oczekiwali samochodu "Resurrexit" z wyraźnym przejęciem.
W Katowicach, po milczącym, ale pełnym radości powitaniu doczesnych szczątków Ojca Franciszka, trumna została przeniesiona do krypty, gdzie spoczywają trzej biskupi śląscy, z którymi Sługa Boży współpracował w latach pięćdziesiątych i do których powrotu z wygnania za czasów stalinowskich się przyczynił. Teraz on sam, powracając ze swego wygnania, spoczął na dwa dni pośród nich. W czwartek, 30 marca, o godzinie 1800 krypta katedry napełniła się po brzegi, tworząc przez swoje koliste wnętrze jedną wielką wspólnotę kapłanów i świeckich dla sprawowania dziękczynnej Eucharystii za powrót doczesnych szczątków Sługi Bożego. Mszy, którą koncelebrowało około 80 kapłanów (w tym dwóch z rocznika święceń kapłańskich ks. Franciszka), przewodniczył Arcybiskup Katowicki. Wygłosił on homilię, poszerzając ją o wspomnienia z życia i działalności Sługi Bożego.
Po skończonej Eucharystii wszyscy kapłani, na czele z Arcybiskupem, udali się do grobów biskupów, gdzie stała trumna z doczesnymi szczątkami Sługi Bożego i otaczając ją, potężnym głosem odśpiewali Salve Regina. Do ich śpiewu włączył się cały obecny w krypcie lud. Na koniec wszyscy zwrócili się modlitwą do Boga Ojca o rychłą beatyfikację Sługi Bożego.
W piątek 31 marca, w budującym się kościele wotum Niepokalanej Matki Kościoła Jutrzenki Wolności, o godz. 1800 przy doczesnych szczątkach Założyciela Krucjaty Wyzwolenia Człowieka odbyła się Droga Krzyżowa, rozbudowana licznymi śpiewami i tekstami księdza Franciszka.
Dla Krościenka i Centrum Ruchu Światło-Życie upragniony dzień nadszedł 1 kwietnia. Całe Centrum przygotowywało się na ten dzień już od kilku tygodni. Wszyscy mieszkańcy mówili tylko o tym dniu. Również mieszkańcy Krościenka interesowali się tym wydarzeniem. Gminny Ośrodek Kultury użyczył swojego nagłośnienia, policja podjęła służbę porządkową na drogach i przy rozlokowywaniu dziesiątków autokarów i samochodów osobowych. Poczta wydała okolicznościową kartkę pocztową.
Niebo z wielką miłością spojrzało na przybywających i pośród dni deszczowych, śnieżnych i bardzo zimnych, ukazał się jeden wyjątkowo piękny, słoneczny, ciepły poranek, a po nim cały przepiękny dzień. Setki gromadzących się i zjeżdżających z całej Polski i z zagranicy grup mogły bez przeszkód i zimna oczekiwać na dworze na przyjazd samochodu ze szczątkami doczesnymi i powrotu do "Domu" naszego Ojca.
Wreszcie otrzymaliśmy telefon. "Jesteśmy już w Mszanie". Pełna napięcia i powagi radość opanowała wszystkich. Gromadziliśmy się po całym wzgórzu, schodach, wzdłuż drogi i przy statule Matki Kościoła, gdzie przez chwilę stanąć miała trumna.
Gdy samochód-karawan wjechał na Kopią Górkę, został zaraz otoczony przez oczekujących i trumnę przeniesiono na przygotowane miejsce.
Rozpoczął się śpiew "Teraz, o Panie, według Twego słowa uwalniasz sługę swego w pokoju". Następnie Różaniec z rozważaniami. Szczególne wrażenie na uczestnikach wywarło odczytanie Testamentu Ojca Franciszka, mimo, że kilka lat wcześniej został opublikowany. Odmówiono akt oddania Ruchu Światło-
-Życie Niepokalanej Matce Kościoła, który w 1973 po raz pierwszy odmówił w tym miejscu Kardynał Karol Wojtyła. Następnie Kapłani Chrystusa Sługi odmówili swój akt oddania, a potem wszyscy zebrani modlitwę o beatyfikację Sługi Bożego. W modlitwie uczestniczyli Bp Wiktor Skworc i Bp Janusz Zimniak. U stóp Kopiej Górki formował się kondukt pogrzebowy, który z powodu wielkiej liczby uczestników (około 4 tysięcy), nie miał miejsca, żeby dobrze się rozwinąć. Z Kopiej Górki, gdy ruszyła trumna z doczesnymi szczątkami Sługi Bożego, rozległ się doniosły głos dzwonu jubileuszowego, który zabrzmiał po raz pierwszy. Wszystkich ogarnęło wzruszenie. Całą szerokością ulicy Ks. Franciszka Blachnickiego i ulicy Tadeusza Kościuszki szli ludzie w modlitewnym skupieniu przerywanym śpiewem: "Matko, która nas znasz..." oraz "Wstań który śpisz i powstań z martwych".

Kościół Dobrego Pasterza, w którym za chwilę miała rozpocząć się Eucharystia, był już praktycznie wypełniony. U wejścia czekała pienińska góralska orkiestra, która również chciała przywitać powracającego wygnańca. Jej dźwięki ginęły w potężnym śpiewie przybywających. Koncelebrze przeszło 200 księży przewodniczył Kardynał Franciszek Macharski.
Piękny, duży kościół Dobrego Pasterza nie tylko wypełniony po brzegi, ale i oblężony dokoła, rozbrzmiewał wspaniałym śpiewem, który przygotowała diakonia muzyczna z Warszawy. Posługę przy ołtarzu pełnili przedstawiciele diakonii liturgicznej z Tarnowa. Piękną, bogatą w przykłady z życia Sługi Bożego homilię wygłosił Bp Janusz Zimniak z diecezji bielsko-żywieckiej. Po skończonej Eucharystii odmówiono i odśpiewano modlitwy, jakie Kościół przewiduje przy trumnie zmarłego, a następnie ksiądz kardynał, biskupi i kapłani (bo na więcej osób nie było miejsca) odprowadzili trumnę z doczesnymi szczątkami Sługi Bożego do dolnego kościoła, gdzie złożona została w pięknym sarkofagu ufundowanym przez Biskupa Tarnowskiego. Tu modlono się w ciszy, a następnie odśpiewano Salve Regina i modlitwę o beatyfikację Sługi Bożego. Kardynał Macharski udzielił wszystkim błogosławieństwa.
Po opuszczeniu dolnego kościoła przez kapłanów na krótką modlitwę mogli teraz wchodzić pozostali uczestnicy uroczystości.
W ten sposób odpowiedzieliśmy na słowa Jana Pawła II o Słudze Bożym - "Carlsberg to było wygnanie, ojczyzną jest Krościenko". W Ojczyźnie "zamieszkał na nowo" Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, który, jak ufamy, przyczyni się teraz bardziej jeszcze do ożywienia procesu posoborowej odnowy Kościoła w Polsce, całego Ruchu Światło-Życie, a w szczególny sposób do prawdziwego uaktywnienia Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, bo - jak mówił, gdy żył na wygnaniu - "Jeśli Bóg pozwoli mi wrócić, to na pierwszym miejscu zajmę się Krucjatą Wyzwolenia Człowieka".

Eleuteria nr 42, kwiecień - czerwiec 2000

początek strony