Działalność trzeźwościowa ks. Franciszka Blachnickiego
(część II)
poprzednia strona

Stanisława Orzeł

Trzeźwościowe zaangażowanie księdza Blachnickiego ma swoje korzenie w jego aktywności harcerskiej. Kiedy zaczął organizować oazy, wprowadził do nich elementy harcerskiego stylu życia: nie tylko wycieczki, gry i zabawy, ale także wychowanie w duchu harcerskim, w którym ważnym wymaganiem była abstynencja od alkoholu, tytoniu i wszelkich narkotyków, jako element kształtujący wolność osobistą oazowiczów. Oazowicz - to abstynent. Ta sprawa nigdy nie została zakwestionowana. Przedstawiamy ciąg dalszy opracowania, ukazującego działalność księdza Franciszka w latach 1957-1960 w Krucjacie Wstrzemięźliwości i jej kontynuację - w ramach Ruchu Światło-Życie.

KRUCJATA WSTRZEMIĘŹLIWOŚCI (1957-1960) - c.d.

Rozwój Krucjaty Wstrzemięźliwości i jej działalność

Krucjata rozwijała się od początku prężnie i wnet stała się ogólnopolskim ruchem odnowy moralnej, zrzeszającym dzieci, młodzież i dorosłych. Została bardzo pozytywnie przyjęta przez Konferencję Episkopatu Polski i poszczególnych biskupów, którzy przysyłali jej swoje błogosławieństwo. Biskup katowicki wyraził wielką radość z powstania KW i zachęcił kapłanów i wiernych do ofiary abstynencji. Ksiądz Prymas także poparł ideę abstynencji całkowitej: "Zrozumieliście tę prawdę, kroczcie więc za nią naprzód. Uczcie ludzi lepszego, Bożego pojmowania sprawy trzeźwości. Ukażcie im abstynencję od strony jak najbardziej właściwej: jako wynagrodzenie Bogu za wszystkie zniewagi, których doznaje od tych, co w nietrzeźwości zapominają o swym człowieczeństwie..." W grudniu 1957 r. ksiądz Prymas zaaprobował Krucjatę jako ruch ogólnopolski.
Episkopat na Konferencji Plenarnej w wytycznych w sprawie Akcji Trzeźwości pisał: "Episkopat z zadowoleniem notuje fakt powstania w Polsce, w ramach realizacji Ślubów Jasnogórskich, maryjnego, dynamicznego i skutecznego ruchu abstynenckiego pod nazwą "Krucjata Wstrzemięźliwości", mobilizującego pod sztandarem Niepokalanej jednostki ofiarne do walki o Polskę trzeźwą i czystą i wyraża życzenie, aby ruch ten rozszerzał się jak najbardziej, zdobywając przekonanych wyznawców swej idei".
W miesiąc od rozpoczęcia swego działania Krucjata wydała pierwszy numer pisma "Niepokalana Zwycięża", które stało się jej organem i przez które Krucjata docierała szeroko do ludzi. Prenumerata pisemka była bezpłatna, a nakład wynosił 120 tys. egzemplarzy. Centrala KW wysyłała 100 listów dziennie, w których ludzie nawiązywali z nią kontakt i wyrażali ogromny entuzjazm dla tego dzieła. Wielu wyrażało wiarę w pewne zwycięstwo i dziękczynienie Bogu za powstanie tego dzieła.
Rozwój liczebny członków Krucjaty następował niezwykle szybko: w uroczystość Chrystusa Króla 1957 r. było 1000 członków, 8 grudnia było już 5324 samych dorosłych, rok 1958 KW rozpoczęła z liczbą 10 000 członków.
Działalność Krucjaty była dynamiczna i obejmowała specjalne rekolekcje, misje trzeźwościowe, dni skupienia i kazania w wielu parafiach. Osobne kursy i zjazdy prowadzono dla kapłanów. Na pierwszym z nich, w kwietniu 1958 r., zebrało się 250 kapłanów. Otrzymali oni materiały duszpasterskie do pracy formacyjnej z grupami i do szerzenia Krucjaty.
Żywy oddźwięk znajdowała KW w seminariach. W 1958 r. do Krucjaty zgłosiło się 600 alumnów z 13 seminariów duchownych.
Ważne zadanie w Krucjacie spełniały siostry zakonne, modląc się w intencji podejmowanych akcji, które dzięki tej modlitwie były bardzo skuteczne. Do Krucjaty włączyły się także całkowicie niektóre zgromadzenia zakonne męskie, tworząc u siebie jej ośrodki pomocnicze. Chorzy i cierpiący ofiarowywali swoje cierpienia i modlitwy Bogu przez Niepokalaną w intencji ratowania alkoholików. Swój program miały również dzieci w Krucjacie Dziecięcej: podejmowały codzienną modlitwę i pracę nad sobą (czystość, skromność) oraz każdego dnia składały jakieś wyrzeczenie za nawrócenie grzeszników.
Po roku istnienia Krucjata rozkrzewiona była w całej Polsce. Miała strukturę stanową: dzieci, młodzież, dziewczęta i dorośli. Centrala przygotowywała pomoce do spotkań parafialnych. Każda grupa posiadała swego opiekuna - kapłana, sekretarza i zespół świeckich pomocników zbierających się raz w tygodniu na modlitwę i omówienie zadań apostolskich. Wszyscy członkowie Krucjaty parafialnej zbierali się raz w miesiącu na nabożeństwie wynagradzającym z modlitwą różańcową i konferencją kapłana.
Po pierwszym roku istnienia KW liczyła około 30 tysięcy członków. Latem prowadzono w diecezji katowickiej wczasy maryjne dla dorosłych i oazy dla dzieci. Ważną akcją był również Różaniec Rodzinny.
W 1959 r. po raz drugi przysłał Krucjacie pismo i błogosławieństwo Ksiądz Prymas oraz inni biskupi polscy.
W ciągu tego roku idea Krucjaty, przedstawiana na zjazdach, kursach, spotykała się ze zrozumieniem i zapałem wśród księży, kleryków i świeckich, zapuszczając powoli korzenie i docierając stopniowo do wielu.
Zaczęły pojawiać się kłopoty wydawnicze, ograniczenia cenzury, zakaz osobnego kolportażu pisemka. Wiele tekstów pisano na maszynie. Nie przeszkadzało to jednak dalszemu rozwojowi dzieła.
Na początku 1960 r. było w KW 100 tysięcy dorosłych członków, tysiąc parafii prowadziło pracę w kontakcie z Centralą, działało 16 referatów diecezjalnych, wydawano osobne biuletyny do pracy z kapłanami (było ich 700, również Koło na KUL), alumnami, siostrami zakonnymi. Rozpoczęto akcję wśród kierowców.
W kwietniu 1960 r. odbył się II Zjazd Duszpasterski na Jasnej Górze pod przewodnictwem biskupa Delegata. Brało w nim udział 350 kapłanów i kleryków z 22 diecezji i 29 zgromadzeń zakonnych. Niestety, dalszemu rozwojowi Krucjaty położyła kres likwidacja Centrali przez władze świeckie, która miała miejsce 29 sierpnia 1960 r. W tym dniu od rana zjeżdżali się kapłani na kurs duszpasterski, Centrala pracowała dzień i noc.

Likwidacja Krucjaty

Akcja likwidacyjna trwała 15 godzin. Jak zachowywał się zespół ludzi znajdujący się w baraku po wkroczeniu funkcjonariuszy Urzędu Spraw Wewnętrznych, jaka była reakcja Księdza Dyrektora Krucjaty?
Wydał on polecenie, by wszyscy zebrali się w kaplicy, wystawił Najświętszy Sakrament i rozpoczęło się nabożeństwo różańcowe. W całym baraku rozbrzmiewały śpiewy i modlitwa. Po rozbudowanych 3 częściach różańca odmówiono akt oddania się Niepokalanej, modlitwy Krucjaty, odśpiewano hymn Niesiemy sztandar w świat daleki.
Ks. Dyrektor skierował do zebranych następujące słowa:
Było to dla nas rzeczą oczywistą, że takie dzieło jak Krucjata Wstrzemięźliwości musi na siebie ściągnąć nienawiść mocy ciemności. Dzięki szczególnej opiece Niepokalanej Krucjata mogła się rozwijać stosunkowo swobodnie i mogła uczynić wiele dla uratowania dusz w ciągu trzech lat. Obecna chwila to nie chwila klęski, lecz tryumf Niepokalanej. Nic się nie dzieje bez Jej woli, co Ona dopuszcza, to wszystko jest dobre. Prześladowanie, w które obecnie wchodzi Krucjata - to zadatek przyszłego tryumfu. Krucjata należy do przyszłości, a nie do przeszłości. Zewnętrzne formy działania mogą zostać zniszczone, ale jakaż potęga ziemska mogłaby zniszczyć w duszach naszych ideę Krucjaty? Trzy filary czy fundamenty Krucjaty: oddanie się Niepokalanej, ofiara wynagrodzenia zwłaszcza w formie abstynencji i codzienny różaniec - zwłaszcza wspólny w rodzinach - to są rzeczy, których nam nikt odebrać nie może i które w zasadzie wystarczą do zwycięstwa Niepokalanej.
Ksiądz Blachnicki w duchu wiary w to, co przygotowała Niepokalana, dziękował Jej, polecając na samym początku zaśpiewać Magnificat.
O godz. 1.00 w nocy grupa pracowników została wyrzucona z baraku na ulicę, drzwi zostały zaplombowane, a nad drzwiami długo jeszcze pozostała figurka Niepokalanej i słowa "Niepokalana zwycięża". Wtedy jednak nikt jeszcze nie wiedział, jak...
Stanisława Orzeł

C.d. w następnym numerze "Eleuterii".

Przedruk z:
Rocznik Naukowy Wyższej Szkoły Służby Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Suwałkach, Rok III, 1995/96.

Eleuteria nr 43, lipiec - wrzesień 2000

początek strony