Wakacyjne zabawy poprzednia strona

Katarzyna Owczarek

Niedawno przeżywałam na Kopiej Górce przygotowania do Uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Jak zwykle było dużo roboty, sprzątania i różnych przygotowań do święta. Na szczęście Pan Bóg zatroszczył się o pomocników. Byli bardzo mali - 7-letnia Natalia i 4-letni Jaś. Praca paliła się im w rączkach, a najwspanialsze było to, że każde zadanie traktowali jako nową zabawę. Sami, bardzo przejęci, zgłosili się do pomocy. Ściąganie pajęczyn nazwali "śledzeniem pająków", przynoszenie szczotki zamieniło się w sztafetę, odnoszenie miotły to świetny motyw do "poprowadzenia parowozu". Byłam uradowana tymi dziećmi i tym, że nawet w pracy potrafią znaleźć coś do zabawy.

Pomyślałam wówczas, że właśnie zabawy uczą dzieci radości spotkania z różnymi sytuacjami życiowymi. Taka forma zabawy wychowuje do optymistycznego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość, wyrzuca z serca smutek i poczucie niepokoju. Dziecko uczy się, że to właśnie takie proste spojrzenie na świat daje radość życia. Może zatem warto w ramach profilaktyki znaleźć czas, aby w lekkiej formie zabawowej uczyć najmłodszych prostych zadań. Dziecko ma wtedy możliwość by wykazać się swoimi umiejętnościami i pożytecznie spędzić czas. Nie może to oczywiście trwać długo i powinno często się zmieniać; jestem jednak pewna, że przy takiej zabawie dzieci mogą się wiele nauczyć.

Zbliżają się wakacje - dzieci dysponują wtedy dużą ilością wolnego czasu. Spróbujmy wykorzystać ten czas na uczenie dzieci zdrowej rozrywki, na uczenie radości nawet z najmniejszego dobra. Za wszelką cenę postarajmy się zapobiec wykorzystaniu go na różne eksperymenty pod wpływem alkoholu, nikotyny czy innych substancji psychoaktywnych. Skuteczną zaporą przed szukaniem takich rozrywek jest zafascynowanie dzieci swoimi własnymi możliwościami twórczymi. Dlatego ważne jest, żeby zapewnić dzieciom możliwość takiej zabawy, w której będą miały okazję do wykorzystania swojej dziecięcej wyobraźni. Na pewno w gronie dorosłych poniżej prezentowane zabawy też dostarczą wiele radości.

Doskonałą okazją do pogodnego spędzenia letniego wieczoru jest pantomima z kijem. Może być to zwykły prosty kij od szczotki lub zrobiony z gazety mocno skręcony rulonik długości około 1 metra. Można zebrać kilka takich ruloników. Wszyscy stoją lub siedzą w kręgu, na środku leży jeden lub kilka kijów. Każdy może sam lub w parze wziąć kij i odegrać jakąś scenkę. Widzowie mogą chwilkę popatrzeć i próbować odgadnąć, jaki przedmiot został przedstawiony np. wałek do ciasta, kijki do nart, wiosło, itp.

Można też zachęcić, by w formie pantomimy przedstawić różne zwroty językowe i wyrażenia, pasujące do danej sytuacji: np. praca w kuchni - smażenie i podrzucanie naleśników, zmywanie garnków, wycieranie talerzy; kiepski nastrój - powłóczenie nogami, wejście do kąta, patrzenie przez okno; bal w chmurach - rzucanie się kawałkami chmurek, skakanie z chmurki na chmurkę; górska wspinaczka - chwytanie się krawędzi skały, niesienie kolegi ze złamaną nogą, uciekanie przed niedźwiedziem itp. Te i inne zwroty mogą być przedstawiane, odgrywane przez całą grupę albo małe podgrupy. Można oczywiście zorganizować konkurs w zgadywanie tematów scenek.

Gdy zagoszczą na dobre wakacje, można też oddać się szaleństwu wesołej i lekkiej zabawy. Na początek proponuję łapanie węży. Jest to zabawa nadająca się na bezpieczne szerokie przestrzenie. Może być oczywiście również sala, najlepiej jednak bez wystających kantów czy ostrych rogów mebli. W grupie tworzymy kilka wężyków po 6-7 osób. Osoba będąca głową węża ma obie ręce wolne, którymi stara się schwytać ostatnią osobę innego wężyka. Osoba schwytana staje się przez to głową węża i ona zaczyna łapać inne "ogony". Inny wariant tej zabawy może polegać na łapaniu swojego końca ogona. Osoba która jest "głową" węża próbuje schwytać swój własny ogon, który ucieka.

Propozycje zabaw zaczerpnięto z książki "Tańce i zabawy dla grupy", wyd. KLANZA

Eleuteria nr 46, kwiecień-czerwiec 2001

początek strony