Przede wszystkim mi³o¶æ
¦wiadectwo wyg³oszone podczas Drogi Krzy¿owej w Carlsbergu 28.05.2005 r.
poprzednia strona

Teresa Micha³czak (Bruksela)

Wchodz±c w szeregi cz³onków Krucjaty Wyzwolenia Cz³owieka by³am ¶wiadoma, ¿e moja postawa abstynencji od alkoholu mo¿e wi±zaæ siê z jakim¶ rodzajem cierpienia. Zgodzi³am siê na to cierpienie, maj±c nadziejê, ¿e przys³u¿y siê ono do wolno¶ci cz³owieka zniewolonego na³ogiem. Jednak po 26 latach bycia w Krucjacie stwierdzam z rado¶ci±, ¿e sama nigdy nie prze¿ywa³am najmniejszego cierpienia z powodu nie picia alkoholu. ¯yj±c prawie 20 lat na Zachodzie (W³ochy i Niemcy), nigdy nie do¶wiadcza³am ¿adnego przymusu picia napojów alkoholowych, chocia¿ s± one ogólnie dostêpne. To tylko ode mnie zale¿y, czy siêgnê po nie, czy te¿ nie.
My¶lê z wdziêczno¶ci± o minionych latach mojego ¿ycia, ju¿ od szko³y podstawowej zwi±zanego z ¿yciem "oazowym" i ide± abstynencji od wszystkiego, co mo¿e zagra¿aæ cz³owiekowi w jego rozwoju. W³a¶nie dziêki temu stylowi ¿ycia dane mi by³o prze¿ywaæ je ¶wiadomie, trze¼wo, twórczo i rado¶nie, i zapewne uniknê³am zagro¿eñ, w które wielu ludzi siê uwik³a³o.
Podstawow± motywacj± wej¶cia w grono cz³onków Krucjaty Wyzwolenia Cz³owieka jest mi³o¶æ do Chrystusa i Jego braci zniewolonych ró¿nymi na³ogami. Czasami zastanawia³am siê nad tym, jak ja wyra¿am tê mi³o¶æ. Jaka ma byæ moja postawa wobec samego napoju alkoholowego i wobec tych, którzy u¿ywaj± tego napoju. Wiele w tym wzglêdzie uczy³am siê od Ojca Blachnickiego. Pos³u¿ê siê tutaj jednym przyk³adem. Pewnego dnia do Carlsbergu przyjecha³ znany nam kap³an i przywióz³ ca³± skrzynkê dobrego francuskiego wina - wydaje mi siê, ¿e by³o to przy okazji ¶wiêceñ diakonatu. Akurat mnie pierwsz± spotka³ i skierowa³ takie pytanie: "przywioz³em skrzynkê wina, gdzie postawiæ?". Podczas gdy ja w swojej g³owie planowa³am odpowied¼ w stylu: "Po co ksi±dz przywióz³ to wino, przecie¿ tutaj siê nie u¿ywa napojów alkoholowych, niech sobie ksi±dz go zabierze", ojciec Franciszek, który akurat w tym momencie siê pojawi³, odpowiedzia³ krótko: "Do piwnicy!". S³ysz±c to by³am szczê¶liwa, ¿e nie zd±¿y³am wcze¶niej nic powiedzieæ. Pewnie zepsu³abym ca³± atmosferê ¶wiêtowania sobie i temu kap³anowi. Tymczasem wino spokojnie sobie le¿a³o w piwnicy, a potem w ci±gu roku zu¿yli¶my go do mszy ¶wiêtej.
To zdarzenie nauczy³o mnie patrzenia na cz³owieka nie przez pryzmat u¿ywania lub nie u¿ywania napojów alkoholowych, ale przez mi³o¶æ Chrystusa. To mi³o¶æ Chrystusa przynagli³a mnie do tego, bym zrezygnowa³a z napojów alkoholowych (w zamian otrzyma³am stokroæ wiêcej). Ta sama mi³o¶æ Chrystusa uczy mnie w ka¿dym cz³owieku widzieæ Jego obraz, niezale¿nie od tego, czy u¿ywa napojów alkoholowych czy te¿ nie. Teraz, kiedy mieszkam w Brukseli i mam okazjê spotykaæ ró¿nych ludzi, tak¿e tych, którzy nie s± abstynentami, ¶wiadomo¶æ, ¿e najwa¿niejszy jest cz³owiek, bardzo mi pomaga w budowaniu dobrych relacji z nimi. Noszê w sobie pragnienie, by byæ ¶wiadkiem Bo¿ej mi³o¶ci i wprowadziæ ludzi w kr±g jej promieniowania.
W domu, w którym mieszkamy, modlimy siê codziennie Liturgi± Godzin (Jutrznia i Nieszpory) wspólnie z innymi animatorami z grupy biblijnej, zapraszaj±c te¿ inne osoby. Po nieszporach czêsto spotykamy siê przy herbacie. Jest wtedy okazja, by trochê pobyæ razem, porozmawiaæ o ró¿nych problemach i sprawach. 

Eleuteria nr 62, kwiecieñ - czerwiec 2005

pocz±tek strony