Czy chodzić do pubu? poprzednia strona

Jestem młoda, mam wielu przyjaciół i nie chcę ich tracić. Oni często zapraszają mnie do pubu. Nie chcę odmawiać picia piwa, wiec nie idę wcale. I sama nie wiem, co mam robić. Jak pójdę i odmówię, to stracę ich wszystkich. Co robić? Nie wiem też, co mówić gdy mnie ktoś namawia?
Ewa


Jesteś w Krucjacie i widzę, że zależy Ci na autentycznym trwaniu w niej. Życie przynosi nam trudności, w obliczu których dopiero weryfikują się nasze wcześniej podjęte decyzje, tak jak w opisanej przez Ciebie sytuacji.
Proponuję Ci więc najpierw, abyś w prawdzie przyjrzała się temu, co jest Twoją wartością. Co dla Ciebie jest najważniejsze w tej sytuacji - dotrzymanie zobowiązań Krucjaty, jasne postawienie sprawy (tego, że nie pijesz piwa i innego alkoholu), bycie akceptowaną w grupie przyjaciół czy może coś jeszcze innego? Pragniesz być przyjęta w grupie i zarazem obawiasz się, że ludzie z tej grupy cię odrzucą, gdy powiesz im o sobie ważną rzecz.
Możesz się zatem zastanowić, czy będą prawdziwymi przyjaciółmi ludzie, którzy nie potrafią Cię przyjąć taką, jaka jesteś. Oczywiście, jest tak, że dowiesz się jak oni zareagują dopiero, kiedy im to powiesz. Każda z tych osób może zareagować inaczej. Czy pozwolisz im się poznać? Czy chcesz podzielić się z nimi tym, co masz cennego? - decyzja należy już do Ciebie. A jeśli jasno poznają motywy twojego postępowania, to nie będą cię już dalej namawiać. Poza tym, zastanawiam się, czy jedyną formą spędzania czasu wolnego musi być chodzenie do pubu? Spróbuj zaproponować coś innego, pokaż im jak ciekawie i barwnie można żyć w abstynencji.
Agnieszka Borowicz, psycholog

Po co spotkania?
Chciałem się dowiedzieć o pewnym zobowiązaniu, które dotyczy członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Chodzi mianowicie o branie udziału w organizowanych spotkaniach. Czy jest to obowiązkowe? Od kilku lat praktykuję dobrowolną abstynencję, solidaryzując się z programem Krucjaty, ale dotąd nie podpisałem żadnej deklaracji. Chciałbym zostać członkiem Krucjaty, ale nie za bardzo chciałbym uczęszczać na spotkania. Proszę o poradę.
Jan

Krucjata jest ze swej natury służbą, podejmowaną wobec tych, którzy sami nie potrafią sobie pomóc. Ta pomoc wyraża się:
- w modlitwie osobistej i wspólnotowej (pielgrzymkach i czuwaniach),
- w ofiarowaniu postu (abstynencji od alkoholu),
- w konkretnych działaniach, np. profilaktycznych, dotyczących młodzieży,
- w szerzeniu "nowej kultury", uczeniu świętowania, zabawy bez alkoholu,
- w pomaganiu ludziom uzależnionym i ich rodzinom.
W deklaracji Krucjaty, gdy mowa jest o braniu udziału w "spotkaniach i akcjach", jest formuła "w miarę możliwości". Każdy musi odnaleźć w Krucjacie drogę swojej służby według otrzymanych od Boga darów. Ta służba, zaangażowanie, potwierdzają jakby naszą wolność i rodzą wielką radość. Tak było i jest u mnie.
Krucjata Wyzwolenia Człowieka jest wspólnotą ludzi, którzy poprzez spotkania i świadectwo życia rozumieją się i są znakiem nadziei dla innych. 
Stanisława Orzeł

Eleuteria nr 63, lipiec-wrzesień 2005

początek strony