Na
łamach Eleuterii pytaliśmy już nieraz "Jak to widział Założyciel?".
Często przytaczamy jego wypowiedzi i zamieszczamy katechezy
ukazujące program Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Dwudziesta
rocznica śmierci ks. Franciszka Blachnickiego wydaje się czasem
szczególnie stosownym, by pytać "jak to widział Założyciel?". Pewnie
też po to pielgrzymowaliśmy w dniu 9 czerwca 2007 do jego grobu, do
Krościenka, do źródła. To z Kopiej Górki w dniu 7 czerwca 1979
roku, z powstałego wówczas Wieczernika Jana Pawła II, wyszła
pierwsza pielgrzymka Krucjaty. Szliśmy całą noc. Nazajutrz, 8 czerwca,
w Nowym Targu trzytysięczna reprezentacja Ruchu Światło-Życie stanęła w
obecności Papieża Rodaka i ofiarowała mu Krucjatę Wyzwolenia
Człowieka podjętą na Jego apel. Teraz, po 28 latach, szukaliśmy przy
grobie Sługi Bożego natchnienia, jak dzisiaj wypełniać charyzmat
wyzwolenia, który został nam dany. Wsłuchując się w myśl
Założyciela, chcemy podzielić się z uczestnikami Krucjaty
i czytelnikami Eleuterii fragmentami listu Ojca Blachnickiego,
który napisał w trzecim roku posługi na emigracji w Niemczech do
Centralnej Diakonii Wyzwolenia w Krakowie. Refleksje zawarte w
tym liście są świadectwem, jak Założyciel widział Krucjatę i jakie
miejsce zajmowała ona w jego sercu i zaangażowaniu. Może
pragnienia Ojca Franciszka wyrażone w tym liście będą pomocą
i inspiracją (zwłaszcza na spotkaniach formacyjnych), aby
pogłębiać nasze rozumienie charyzmatu Krucjaty i pytać, czy dość
wielkodusznie w nią się angażujemy? Ojciec Franciszek nie
wrócił do Polski tak jak przewidywał za rok, za dwa - śmierć przerwała
jego niezwykłą apostolską aktywność. Pan Bóg dał mu jednak łaskę
złożenia daru całkowitego z siebie i przyjęcia swojej
śmierci w duchu miłości. Taka postawa rodzi nowe życie. To
całkowite oddawanie siebie, umieranie dla siebie w zjednoczeniu
z Chrystusem w Jego Tajemnicy Paschalnej uważał za
najważniejszą diakonię.
Carlsberg-Bethania, 24.09.1984 Droga Stasiu od Diakonii Wyzwolenia [...]
Ostatnio
częściej myślę o Was i o domu przy ul Królowej Jadwigi
oraz o związanej z nim Diakonii Wyzwolenia [...]. Nasuwają mi
się pewne refleksje.
1.
Po raz pierwszy zwróciłem uwagę na tytuł oratorium: Tajemnica
Zwiastowania. Domyślam się, że łączy się to szczególnie
z "diakonią życia". Myślę, ze należałoby pojecie Zwiastowania
poszerzyć na Zwiastowanie narodzin św. Jana Chrzciciela. Św. Jan jako
patron KWC powinien stać się również drugim patronem Krucjaty.
2.
Sądzę, że dom w Krakowie powinien w szczególny sposób czuć się
odpowiedzialny za wypełnienie wielkiego zobowiązania Ruchu podjętego
wobec Papieża w pamiętnym dniu 8 czerwca 1979 w Nowym Targu. Coraz
częściej uświadamiam sobie, że od wypełnienia tego zobowiązania,
łącznie z wotum kościoła Niepokalanej Matki Kościoła (Księga
i Kamień) zależy przyszłość Ruchu. Sytuacja narodu na odcinku
zniewolenia przez alkohol, narkotyki, nikotynę i wynaturzony sex
jest coraz bardziej tragiczna, wypełnia się prognoza "równi pochyłej".
Na tym odcinku toczy się decydująca walka o wyzwolenie narodu,
o jego"być albo nie być". Jestem przekonany, ze musi nadejść
godzina, w której w Ruchu obudzi się świadomość misji "nowego wojska
Gedeona" i rozpocznie się wielka Krucjata Wyzwolenia Człowieka
i Narodu. O nadejście
tej godziny trzeba się wytrwale modlić i w kaplicy Zwiastowania
należałoby zorganizować nieustanne czuwania modlitewne w tej intencji. Celem KWC nie jest walka z zagrożeniami, ale wyzwolenie narodu przez ich zwyciężenie przez Niepokalaną!
3.
To, co dotychczas się czyni i dzieje, to są przygotowania do
"wielkiej ofensywy". Również dom w Krakowie musi służyć temu
przygotowaniu. Trzeba przygotowywać i gromadzić materiały,
opracowywać plany i szkolić ludzi! Żałuję,
że nie mogę osobiście się tym zająć. Ale według możliwości chciałbym
się włączyć. Dlatego proszę o dostarczanie nam materiałów
redakcyjnych - archiwalnych i aktualnych. Przydałby się bardzo
komplet "Niepokalana Zwycięża" oraz inne materiały pierwszej Krucjaty
Wstrzemięźliwości. Również jak najwięcej świadectw z działalności
obecnej KWC. Chciałbym w naszym wydawnictwie Maximilianum rozpocząć
serię "Diakonia Wyzwolenia" i opracować podstawowe pozycje. Myślę,
że wiele z tego uda się Wam dostarczyć. Proszę też
o konkretne propozycje.
4.
Trudno powiedzieć, kiedy w myśl planów Bożych - wybije godzina
"wielkiej ofensywy", która, aby uratować naród, musi zmobilizować ok. 3
miliony dorosłych abstynentów. Trzeba rozbudzać świadomość konieczności
tej godziny i postawę czujności w jej oczekiwaniu
i przygotowaniu. Sądzę, że nadchodząca pielgrzymka KWC na Jasną
Górę i X Krajowa Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie
to szczególnie doniosłe momenty tego przygotowania. Potem Oaza Żywego
Kościoła 1985 (może trzeba będzie przygotować wielką akcję prelekcji
nagranych na kasetach?). Potem przyjdzie post-oaza 85-86 pod
hasłem "Nowa Kultura" rozumiana konkretnie jako akcja KWC? A może
"chwyci" idea pielgrzymki do katedry katowickiej w 25 rocznicę
likwidacji Centrali Krucjaty Wstrzemięźliwości - w dniu 29 sierpnia? Bóg
chce, aby modlić się o wielkie rzeczy. Może trzeba modlić się
o nową rewolucję w wymiarach rewolucji Solidarności - ale mającą
charakter rewolucji moralnej - zrzucenia kajdan niewoli nałogów
społecznych? Może III Pielgrzymka Papieża stanie się "tą godziną"? [...] Jeszcze
jedno na koniec: myślę, że gdyby taka była wola Pana, abym wrócił do
Kraju (za rok, za dwa, za trzy???), to bym chyba osiedlił się w
Krakowie, przy Kaplicy Zwiastowania i zająłbym się wyłącznie
Krucjatą Wyzwolenia Człowieka. […]
Pan z Wami! Z błogosławieństwem Ojca i Syna i Ducha Świętego! Ojciec
|
|