Trzystuosobowa
grupa rodziców z naszego miasta, przy wsparciu pracowników
instytucji wychowawczych, podjęła protest przeciwko powszechnej,
pozbawionej kontroli dostępności dzieci i młodzieży do pornografii. Pisma
i filmy pornograficzne są sprzedawane w większości sklepów
spożywczych, kiosków, stacji benzynowych i leżą na półkach tuż
obok bułeczek, przypraw do zupy oraz pisma „Miś” czy „Twoje Dziecko”. Wielu
z nas boi się podchodzić z dzieckiem do półki
z gazetami, bo nauka, jaką otrzymuje dziecko, jest taka, że
kobieta sprzedająca seks na okładce jest takim samym towarem jak
wszystkie inne.
Wiemy od niektórych sprzedawców, że chłopcy
bez kontroli rodziców przychodzą do sklepu, żeby pisma porno sobie
pooglądać. Nic dziwnego, leżą obok innych, zwykłych pism. Ania
z Gdańska, która w listopadzie popełniła samobójstwo, była
molestowana przez takich właśnie normalnych, sympatycznych chłopców,
którzy nie widzieli w swoim zachowaniu nic złego. Trudno wykluczyć, że
w ich wyobraźni nagrywanie sceny podobnej do zbiorowego gwałtu uchodzi
za coś zwyczajnego. Być może widzieli ją w którymś z pism w swoim
sklepie spożywczym. Na taką sytuację się nie godzimy. Namawiamy
właścicieli wszystkich sklepów w Józefowie, aby mieli odwagę
zrezygnować z zarabiania na pornografii. Niektórzy z nich
twierdzą, że asortyment pism zależy wyłącznie od dystrybutora prasy. To
nieprawda. Już w tej chwili mamy 8 sklepów w Józefowie, które
dystrybutorom prasy wyraźnie powiedziały „nie” - i dziś nie
sprzedają pornografii.
Chcemy stworzyć mapę sklepów
przyjaznych rodzinie, sklepów, gdzie kobieta i miłość nie są
traktowane jak towar. Wszystkim 32 jednostkom handlowym
w Józefowie rozdaliśmy nasz apel o wycofanie pism
pornograficznych, do którego dołączyliśmy plakietkę: „Zapraszamy
z dziećmi. Sklep bez pornografii”. Apelujemy do Państwa,
abyście szukali sklepów oznaczonych tą plakietką. Prosimy o ich
wspieranie. Miejmy odwagę tworzyć świat przyjazny rodzinie - świat, w
którym pornografia i przemoc nie są wszechobecne i normalne.
Nie
podoba ci się, że porno króluje na wystawach sklepowych na twoim
osiedlu? Możesz to w dużej mierze zmienić. W Józefowie pod
Warszawą wystarczyło, że zebrało się około dwudziestu znajomych, którzy
chcieli poświęcić temu trochę czasu. Zanieśli sklepikarzom apel
z prośbą o usunięcie pornografii. Kulturalnie wyjaśnili, że
porno między bułkami i ketchupem wpaja dzieciom przekonanie, że
seks to towar jak każdy inny. Przypomnieli, że uczy też braku szacunku
dla kobiety. I zapowiedzieli, że jeśli pornografia w tym sklepie
zostanie, oni będą kupować prasę gdzie indziej. (Gość Niedzielny 10/2007 z dnia 11 III 2007)
Mieszkańcy Józefowa radzą, jak przeprowadzić tę akcję:
- Napiszcie
do właścicieli punktów sprzedaży prasy list z prośbą
o usunięcie pornografii (można posiłkować się listem zredagowanym
w Józefowie).
- Zbierzcie
pod listem podpisy mieszkańców Waszej miejscowości (powinni przy
nazwisku dopisać numer dowodu osobistego, zawód, oraz - już wyłącznie
dla Waszej wiadomości - swój adres).
- Skopiujcie
list z podpisami, zepnijcie je i wraz z plakatem: „Sklep
przyjazny rodzinie - bez pornografii” wręczcie właścicielom wszystkich
sklepów w miejscowości. Koniecznie dopiszcie, do wiadomości których
lokalnych instytucji wysłaliście ten list (np. burmistrza, wójta,
proboszczów, dyrektorów szkół).
- Dajcie
właścicielom sklepów miesiąc na podjęcie decyzji. Jeśli pornografii do
tego czasu nie usuną, ogłoście listę sklepów objętych Waszym bojkotem
prasy. Najlepiej zrobić to przez ponowne pismo do ludzi, którzy
podpisali list. Warto im przy tym dać szerszą informację o rozwoju
akcji, na przykład o tym, jak wiele osób złożyło swoje podpisy
i które sklepy zareagowały na akcję pozytywnie.
(www.bezpornografii.wiara.pl)
|
|