"Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi"
VIII Pielgrzymka KWC na Ukrainie
poprzednia strona

Katarzyna Owczarek i Stanisława Orzeł




W dniach 24-25 października 2009 r. odbyła się na Ukrainie Pielgrzymka KWC. Jej uczestnicy w swoich rozważaniach powrócili do nauczania Jana Pawła II. Przedstawiamy relację z tego wydarzenia

Diecezja kijowsko-żytomierska gościnnie otworzyła swoje podwoje dla pielgrzymów KWC. Na VIII spotkanie, odbywające się w dniach 24-25 października 2009 r. dotarło ponad 300 osób dorosłych, młodzieży i jak zawsze dzieci. Gośćmi specjalnymi było kilka małżeństw z Domowego Kościoła z Polski oraz przedstawiciele CDW (Stanisława Orzeł, Katarzyna Owczarek) i diakonii KWC z diecezji Częstochowskiej (ks. Robert Grohs i Katarzyna Klimas).
Tematem tegorocznej pielgrzymki było zawołanie Jana Pawła II "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi". Spotkanie otworzył ks. Józef Lipecki, który jest jednocześnie moderatorem Domowego Kościoła., następnie prowadzenie pielgrzymki przejął ks. bp Leon Dubrawski - ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej. Zarówno swoim świadectwem, jak i gorliwym, pełnym mocy i miłości głoszeniem orędzia Ewangelii wyzwolenia i przesłania Krucjaty zapalał wszystkich obecnych w katedrze do entuzjazmu i modlitwy. Homilia czy rozważania na drodze krzyżowej to zawsze dialog z wiernymi, to odczytywanie konkretów ich życia, utrapień, zniewoleń. Ksiądz biskup od razu ukazywał drogi wyjścia, które Pan Bóg dał w swojej miłości Kościołowi na Ukrainie poprzez Krucjatę Wyzwolenia Człowieka i Ruch Światło-Życie. Podczas pożegnań powiedział: "Jeżeli ktoś nie widzi sensu Krucjaty, niech przyjdzie na pielgrzymkę do Ukraińców, a z pewnością się do niej przekona i będzie przekonywał innych, gdziekolwiek się znajdzie. Otwórzmy serca dla Chrystusa!".
Członkowie, kandydaci i sympatycy KWC uczestniczyli w Drodze Krzyżowej, podczas której po raz pierwszy świadectwo złożył prawosławny. W kilku słowach opowiedział, jak bardzo się cieszy, że Krucjata, która pomaga uzależnionym, jest dziełem Niepokalanej. Odkąd bowiem trzeźwieje, ufa i służy Jej z całych sił. Chce, by to dzieło mogło się rozwijać również w kościele prawosławnym.
Zabawa wieczorna przed drzwiami katedry, prowadzona przez miejscowych wodzirejów, pociągnęła wszystkich w radosne pląsy przy ukraińskich polkach i hołubcach. Grupa AA późnym wieczorem poprowadziła mityng otwarty dla wszystkich chcących zapoznać się z zasadami 12 kroków ku trzeźwości. Młodzież przed północą (dla samych siebie) przeprowadziła sprawnie "sympozjum naukowe" pt. Czy Krucjata jest potrzebna młodzieży. W bardzo twórczy i radosny sposób młodzi ludzie podzielili się swoim doświadczeniem KWC oraz potrzebą abstynencji w ich środowiskach. W nocy również odbyło się spotkanie Diakonii Wyzwolenia, na którym obecny był ksiądz biskup Leon Dubrawski. Przez całą noc trwało modlitewne czuwanie. Jako rozważanie przygotowano teksty Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Rano, w niedzielę Pielgrzymkę zakończyła uroczysta Eucharystia. Podczas niej złożone zostały deklaracje członkowskie i kandydackie KWC. Jeden Pan przyjechał aż z Odessy specjalnie po to by podczas pielgrzymki włączyć się w dzieło KWC. Bogu niech będą dzięki za dar wolności na Ukrainie.
Kasia i Stasia

Szeroka i prosta droga, wzdłuż niej jesienne złoto-czerwone drzewa i krzewy, prędkość samochodu 120 km na godzinę i nagle na drodze stado krów wracające na noc do domu. To tylko "autostrada agroturystyczna" prowadząca do Kijowa. Tą trasą wracałam z pięknej, radosnej i intensywnej VIII pielgrzymki KWC na Ukrainie. Podróż do Żytomierza z wieloma przygodami, przesiadka z auta na pociąg, przystanek w Kozatyniu i Berdyczowie. W każdym miejscu życzliwi ludzie, którzy zadbali, byśmy obie ze Stasią mogły bezpiecznie i bez większych przeszkód dotrzeć na czas na spotkanie. Na każdym kroku odczuwałam, jak bardzo Pan Bóg opiekuje się nami tak, by nic nam się nie stało. Na czas otrzymywałyśmy to, co było nam najbardziej potrzebne w danej chwili np. pani konduktor zadbała o to, by było nam ciepło, byśmy miały herbatkę w drodze, ktoś doładował moją komórkę, ks. Piotr Główka obecnie przebywający na Ukrainie, przyjechał po nas, byśmy już więcej nie tułały się pociągami i na czas zdążyły do katedry pod wezwaniem św. Zofii. Każda rozmowa, każdy gest przyjaźni, każde życzliwe słowo było nagrodą za trud podróży i zachętą, by jeszcze raz zajechać na zieloną Ukrainę.
Kasia




Eleuteria nr 79, 3/2009


początek strony