Nie mamy czasu myśleć o tym, że się starzejemy poprzednia strona

Anna i Marian Rzepka




Gdy się jest na emeryturze, można znaleźć czas na swoje zainteresowania, na które wcześniej nie było czasu. Po przeżyciu kiedyś Rekolekcji Wyzwolenia w Przemyślu postanowiliśmy razem z mężem pomagać ludziom w drodze do trzeźwości i od tego czasu już przez kilka lat jeździmy razem na takie rekolekcje by modlić się w "Kaplicy Cudów ". Zabieramy też ze sobą chętnych, którzy chcą również uczestniczyć w tych rekolekcjach. Pomagamy na nich jak potrafimy: prowadzimy grupę, doradzamy, pomagamy przy posiłkach itp.

Dwa lata temu Pan Bóg wskazał nam posługę diecezjalnej diakonii wyzwolenia w diecezji przemyskiej, więc staramy się służyć ludziom. W całej archidiecezji są osoby odpowiedzialne za diakonię wyzwolenia i razem z nimi współpracujemy, jak również organizujemy dla całej diakonii rekolekcje formacyjne. Cały czas opieramy się na stanicy w Przemyślu, która jest naszym "motorem " w pracy trzeźwościowej. Ks. Stanisław Zarych i ks. Stanisław. Czenczek są naszymi drogowskazami i opiekunami w tej posłudze. Temat Krucjaty Wyzwolenia Człowieka bardzo nas interesuje, cały czas staramy się formować w tym kierunku i całym sercem żyjemy tą posługą. Dziękujemy Panu Bogu i wszystkim ludziom za dar tej posługi i uważamy, że lepiej nie mogliśmy swoich dojrzałych lat spędzać, jak właśnie w posłudze drugiemu człowiekowi. Jesteśmy szczęśliwi, że w naszym wieku nie przebywamy cały czas w domu jak inne osoby na emeryturze, ale bardzo często, prawie w każdym tygodniu wyjeżdżamy gdzieś w związku z tą posługą.

Wyjeżdżamy nie tylko daleko w Polskę, ale również na Ukrainę. Mamy bardzo dużo znajomych, cieszy nas każdy człowiek, który prostuje swoją drogę życia, i każda trzeźwa rodzina. Dokąd nam Pan Bóg pozwoli, chcemy służyć całym sercem i te lata uważamy za bardzo ciekawe i cenne w naszym życiu. Nie zwracamy uwagi na nasz podeszły wiek i zawsze powtarzamy, że nie mamy czasu myśleć o tym, że się starzejemy, bo starość sama przyjdzie bez naszej zgody i bez myślenia o niej. Za wszystko dziękujemy Panu Bogu, a wszystkim czytającym to świadectwo życzymy Szczęść Boże.




Eleuteria nr 80, 4/2009


początek strony