Nie rodzimy się, ale stajemy odpowiedzialni poprzednia strona

Sylwia Bruchwalska




Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi.
Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński

Człowiek odpowiedzialny to taki, który jest świadomy konsekwencji swojego zachowania i jest gotowy te konsekwencje ponieść. Odpowiedzialność to także postawa coraz dojrzalszego podejścia do otaczającego świata.

Wymiar odpowiedzialności za drugiego człowieka nie może się równać z żadną inną odpowiedzialnością, jaką w życiu podejmujemy. Nie można stawać się coraz bardziej w pełni człowiekiem, jeśli się nie jest zaangażowanym w sprawy drugiego. Dlatego uczymy nasze dzieci (lub powinniśmy uczyć), już od najmłodszych lat, szacunku dla drugiego człowieka oraz pomagamy im odnaleźć wewnętrzną potrzebę bycia dla spotykanej osoby. Dzięki temu kształtujemy w dzieciach świadomość tego, jak ich działania, zachowania czy słowa oddziaływają na drugiego człowieka. I nie są to sprawy wielkie - wyszukane gesty czy specjalistyczne szkoły, ale zwykłe, codzienne sytuacje i słowa, które są niezwykle ważne z perspektywy rozwoju dziecka jako istoty społecznej. W sytuacji, gdy dziecko swoimi słowami rani rodziców, czy przezywa swojego brata, natychmiast napotyka (bądź powinno napotkać) na reakcję ze strony dorosłego - nie butę czy naganę, ale komunikat, że takie słowa ranią, nie są miłe i w ten sposób można sprawić przykrość komuś, kogo kochamy. W ten sposób kształtujemy w dorastającym dziecku odpowiedzialność za emocje i spotkanie z drugim człowiekiem.

Dlatego rodzice powinni jak najczęściej rozmawiać ze swoimi dziećmi na tematy związane z budowaniem relacji interpersonalnych. Albowiem tylko wtedy, gdy w dziecku wykształcona zostanie odpowiedzialność za ich jakość, będzie ono w przyszłości wkładać wysiłek w budowanie trwałych, nietoksycznych relacji.

Odpowiedzialność to nie tylko cecha, ale również proces kształtowania własnych postaw, który tak naprawdę trwa przez całe życie. Parafrazując słowa Tertuliana można by powiedzieć: nie rodzimy się, ale stajemy odpowiedzialni. Na różnych etapach życia, w różny sposób jesteśmy odpowiedzialni za różne sprawy: własne wybory, czyny, decyzje, postanowienia. Inny bowiem jest zakres odpowiedzialności dziesięciolatka (za posiadane przedmioty czy domowe zwierzęta), inny zakres odpowiedzialności dorastającej siedemnastolatki (za własne słowa, wybory edukacyjne czy przyjaźnie), inny zaś 40-letnigo mężczyzny - pracownika czy szefa, głowy rodziny, męża, ojca.

Bez względu jednak na wiek i płeć, na historię życia i dotychczasowe doświadczenia, na zaangażowanie w sprawy innych należy pamiętać, że jesteśmy odpowiedzialni za własne czyny i słowa oraz za emocje, które budzimy w innych naszym działaniem; nie jesteśmy zaś odpowiedzialni za samodzielne decyzje i działania innych. Dobrze pojęta odpowiedzialność prowadzi do dojrzałej relacji z drugim człowiekiem i wzrostu samoświadomości, nie zaś do poczucia winy i frustracji wynikającej z czyjegoś stylu życia, czy świadomych wyborów.




Eleuteria nr 82, 2/2010


początek strony