"Warto być rycerzem" - recenzja
poprzednia strona

Magdalena Hajduk




Książka Roberta Lewisa pt. "Warto być rycerzem" to swego rodzaju świadectwo mężczyzny, który na podstawie własnych życiowych doświadczeń dostrzega, jak wielu ojców zaniedbuje rolę głowy rodziny. Jako najboleśniejsze wspomnienia swego dzieciństwa i dorastania przedstawia relacje z własnym ojcem, który rozwiązania życiowych problemów i pokonania lęków poszukiwał w alkoholu. Dramatyczne przeżycia oraz spotkanie Chrystusa, który daje siłę i moc do pokierowania życiem sprawiają, iż Lewis pragnie uchronić swoich synów przed podobnymi problemami, wychowując ich w duchu ideałów rycerskich. Poprzez wspólne wyprawy, ceremonie i obrzędy autor stara się dać synom to, czego sam od ojca nie otrzymał - swoje serce i ojcowską bliskość, jak też prawdziwe, męskie przywództwo.
Według Lewisa, światło rycerstwa rozbłysło wśród ciemności średniowiecza, dlatego odnajduje on w nim cechy godne bycia wyznacznikami postępowania w życiu młodych mężczyzn, którzy - tak jak średniowieczni rycerze - zostają postawieni w świecie współczesnych ciemności i chaosu. Książka pomaga dostrzec, że tak naprawdę każdy z nas może stać się takim światłem dla innych ludzi, błądzących wśród mroków codzienności. Jako refleksję końcową można zadać sobie pytanie: czy ja potrafię z odwagą i bez lęku stanąć wśród rycerzy wojska Gedeona z zapaloną pochodnią i podzielić się sobą z innymi ludźmi?

Robert Lewis, Warto być rycerzem. Rola ojca w prowadzeniu syna ku męskości,
Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej, Lublin 2009.




Eleuteria nr 84, 4/2010


początek strony