XWakacje, które WARTO przeżyć!
poprzednia strona

Magdalena Hajduk




Czas wakacji dla większości z nas, zarówno uczniów, studentów, jak też dorosłych, jest chwilą odpoczynku, urlopu, oderwania od codzienności, której nie wolno zmarnować. Wiele osób spędza ten czas na wyjazdach indywidualnych czy zorganizowanych. Pośród szeregu propozycji kolonii czy obozów możemy odnaleźć także te, które oprócz wypoczynku i miłego spędzenia tego czasu niosą ze sobą masę wartości. Czy rekolekcje oazowe można nazwać takimi wakacjami z wartościami?

"Dla mnie oaza wakacyjna była niezwykłym czasem, gdzie oprócz spotkania Jezusa, spotkałam także wielu wspaniałych ludzi. Nauczyłam się odpowiedzialności, służby oraz zorganizowania. A wszystko to w duchu kultury, pełnego zrozumienia oraz pomocy sobie nawzajem. Wielokrotnie wyjeżdżałam na różne kolonie czy obozy sportowe, jednak dopiero na oazie zrozumiałam, co tak naprawdę znaczy wykorzystać maksymalnie czas, a do tego wynieść wiele wartości, dzięki którym również na co dzień, na studiach czy w domu, staram się być lepszym człowiekiem" - mówi Gosia, która w ostatnie wakacje uczestniczyła w oazie I stopnia.
Oaza, oprócz tego, że jest czasem spędzonym z Bogiem, uczy także pokory: "W domu zawsze miałem wszystko zrobione, podane do stołu, naczynia wystarczyło włożyć do zmywarki. Przyjechałem na rekolekcje i okazuje się, że wszystko należy robić własnoręcznie, podczas wyznaczonych dyżurów. Może to być śmieszne, ale mając 20 lat nauczyłem się wielu podstawowych rzeczy, jak choćby nakrywanie do stołu" - mówi Paweł.
Niezwykłą rzeczą w czasie tych 15 dni rekolekcji oazowych jest to, jak szybko z grupy przypadkowych niejednokrotnie osób, pochodzących często z różnych stron Polski, tworzy się prawdziwa wspólnota. "Pojechałam na rekolekcje, bo ksiądz z parafii powiedział, że to dobry sposób na spędzenie części wakacji i że na pewno nie będzie to czas zmarnowany. Zawsze byłam zamknięta, bałam się otwarcia przed drugim człowiekiem, a na oazie to wyszło tak po prostu. Poznałam wiele wartościowych, wspaniałych osób, które teraz są moimi przyjaciółmi" - tak swoje pierwsze rekolekcje wspomina Ania, która obecnie na oazach wakacyjnych posługuje już jako animatorka.
Rodzice, poszukując pomysłu na zagospodarowanie wakacji dla swojej pociechy, pragną, by nie był to czas stracony. Chcą, by ich dziecko znalazło się w dobrym towarzystwie, by było zadowolone z wyjazdu, by świetnie się na nim bawiło. Tak jest nie tylko z rodzicami - coraz więcej młodych poszukuje odkrycia siebie i prawdziwych wartości, również takich jak dobra, prawdziwa zabawa. "Myślałem zawsze, że pogodne wieczory na oazie będą tylko jakimiś dziwnymi, nudzącymi zabawami, przypominającymi zabawy dla przedszkolaków. Tymczasem okazało się, że pogodny wieczór, który jest dobrze poprowadzony, może dostarczyć wspólnocie wiele śmiechu, radości, jedności, ale też zwyczajnej zabawy i wyszalenia się. Tak naprawdę można się wybawić lepiej, niż na jakiejkolwiek imprezie. A wszystko to z kulturą i szacunkiem do każdego człowieka" - mówi Marcin, który dopiero będąc studentem odkrył, jak ważna i budująca jest dobrze przygotowana zabawa.
Powyższe świadectwa uczestników rekolekcji oazowych pokazują, że oazę z pełną odpowiedzialnością można nazwać wakacjami z wartościami. Umożliwia ona każdemu uczestnikowi kontakt z Bogiem, otwieranie się na drugiego człowieka, ale też uczy wielu ważnych i niezmiernie przydatnych w życiu rzeczy - od obierania ziemniaków w kuchni, po odpowiedzialność za siebie i swoją grupę. Wybierając spośród wielu proponowanych obecnie wariantów spędzania wakacyjnego czasu, należałoby się zastanowić, który tak naprawdę wniesie coś do naszej codzienności, do której przecież po każdym wyjeździe jesteśmy zmuszeni powrócić. Oaza jest właśnie takim czasem - zmienia nas nie tylko na 15 dni rekolekcji, ale bardzo często wnosi wiele dobrych zmian, które pozostają także po wakacyjnym wypoczynku.




Eleuteria nr 88, 4/2011


początek strony