Życie każdego z nas to premiera
poprzednia strona

Abp Wiktor Skworc




Homilia wygłoszona 27 września 2014 roku w Katedrze Archidiecezjalnej w Katowicach z okazji 35. rocznicy powstania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Zanim nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: Nie mam w nich upodobania (Koh 12, 1), troszczmy się o życie, które jest niewymienne, którego nie możemy zawczasu przećwiczyć. Na scenie życia stoimy pośród solidnych dekoracji, uderza nas precyzja wszelkich rekwizytów, aparatura obrotowa działa od długiej już chwili. Pozapalane zostały najdalsze nawet mgławice. Nie mamy wątpliwości, że życie każdego z nas to premiera. I cokolwiek z nim uczynimy, zamieni się na zawsze w to, co uczyniliśmy. Słuchając mędrca Koheleta, jego zachęty do czerpania radości z życia, która nie jest bynajmniej wezwaniem do hedonizmu czy egoistycznej niemoralności, pragniemy codziennie przyjmować dar kruchego istnienia w poczuciu odpowiedzialności i troski. I wołamy słowami psalmu: Naucz nas liczyć dni nasze, byśmy zdobyli mądrość serca (Ps 90, 12). To z kolei każe powtarzać i przekonywać: Tylko człowiek wolny może wyzwalać innych. Troska o życie winna wyrażać się w strzeżeniu siebie przed chorobami, nałogami, przed lenistwem, gnuśnością. Szacunek dla własnego życia obejmuje całego człowieka, jego ciało i ducha. Oczywiście, nie da się uniknąć zagrożeń, ale można im zapobiegać, można się na nie przygotować. Życie, jak pisze święty Paweł, jest podobne do biegu, zapasów, do walki. Sportowcy, by zdobyć nagrodę, wszystkiego sobie odmawiają (por. 1 Kor 9, 24-25). Każdy z nas musi walczyć o swoje życie, musi się o nie troszczyć, gdyż nie zostało nam ono dane wyłącznie dla samych siebie, ale dla Boga i bliźnich: Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. I w życiu, i w śmierci należymy do Pana (Rz 14, 7-8). Zanim zaćmi się słońce i światło, i księżyc i gwiazdy, i chmury powrócą po deszczu, w czasie, gdy trząść się będą stróże domu, i uginać się będą silni mężowie, i będą ustawały kobiety mielące, bo ich ubędzie, i zaćmią się patrzące w oknach, i zamkną się drzwi na ulicę (Koh 12, 2-4), trzeba nam przyoblec nowego człowieka w Chrystusie, co jest taktyką "podania dłoni". Troska o życie doczesne, wyrażająca się również w rozwijaniu naturalnych zdolności i talentów, w dojrzewaniu emocjonalnym i intelektualnym, łączy się z odpowiedzialnością za życie duchowe własne i innych, dzięki któremu przekroczymy kiedyś czas i przestrzeń i staniemy w progach Domu Ojca. Święty Paweł pisze, że dzięki odkupieniu przestaliśmy być ludźmi zmysłowymi, a staliśmy się duchowymi, albowiem otrzymaliśmy dar nowego życia. W nauczaniu Apostoła Narodów przyjęcie daru nowego życia oznacza stawanie się nowym człowiekiem, stworzonym według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości (Ef 4, 24). Przyoblec nowego człowieka oznacza podjęcie pracy nad sobą, która wyraża się w porzucaniu człowieka starego, jego myślenia i sposobu życia. Apostoł przypomina, że poganie poddali się pysze, w myśleniu wybrali mroki niewiedzy. Doprowadzili do zatwardziałości swe serca, uciszyli sumienie, oddali się złu. Lecz my jesteśmy uczniami Chrystusa. My uczymy się Chrystusa, chcemy Go naśladować. On, Ostatni Adam, Człowiek niebieski, zaprasza nas do wejścia na drogę codziennej, duchowej i moralnej odnowy - do walki z grzechami i wadami, z Mocami i Władzami, z pierwiastkami duchowymi zła na wyżynach niebieskich. Ostatecznie jesteśmy powołani do wolności w Chrystusie. Możemy przyoblec nowego człowieka, gdyż ten kształt naszego życia jest dziełem odkupienia Chrystusa. Nasz Zbawiciel podarował nam właśnie tę możliwość - stać się nowym człowiekiem. Podarował nam nowe życie, które rozwija się dzięki łasce, pomnaża przez wysiłek ducha, prowadząc do całkowitego upodobnienia się do Chrystusa; więcej! do takiego stanu, o którym św. Paweł pisze: Żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20). Ucząc się Chrystusa, stajemy się nowymi ludźmi. Święty Paweł wyjaśnia, że proces ten obejmuje przemianę naszego sposobu myślenia. Nowy człowiek myśli, a co za tym idzie, postępuje według woli Bożej. Życie nasze nie może stać się eksperymentem własnych, egoistycznych pomysłów i planów. Nie może stać się drogą do samorealizacji, lecz do bycia dla innych. Nowy człowiek uczy się żyć jak Chrystus, uczy się służyć w Kościele jak Jego Mistrz i Pan. Właśnie po to przez całe życie uczymy się Chrystusa, aby jako nowi ludzie głosić właśnie Jego, a nie siebie. I w tym tkwi cała tajemnica Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, która jedną ze swoich inspiracji odnajduje w encyklice Jana Pawła II "Redemptor hominis".
Metafora ubierania się, przyoblekania się w nowe szaty, nie oznacza życia w obłudzie. Nowa szata, nowy człowiek, to nie pozy, które skrywają smutną prawdę, że wewnątrz, w ukryciu, jesteśmy wciąż starzy, zatwardziali w sercu i nieczuli w sumieniu. Jezus działa w nas od wewnątrz i jeśli Mu pozwolimy, wtedy to, co widzialne dla innych, będzie jaśniało świadectwem przyciągającym do Chrystusa, zachęcającym do odnowy własnego życia. Zanim się przerwie srebrny sznur i stłucze się czara złota, i dzban się rozbije u źródła, i w studnię kołowrót złamany wpadnie, i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał (Koh 12, 6-7), trzeba nam przyjąć ciężar słów naszego Mistrza i Pana, który powiedział do swych uczniów: Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi (Łk 9, 44). Nowy człowiek powinien mieć świadomość, że upodabniając się coraz bardziej do Chrystusa, staje po stronie Odrzuconego, Uniżonego, Posłusznego aż do śmierci Sługi. Zdajemy sobie z tego sprawę zwłaszcza podczas Eucharystii, w której Jezus staje się chlebem łamanym za życie świata, za moje życie. On, w tej najpiękniejszej modlitwie Kościoła, uczy nas jednocześnie przyjmować życiową postawę eucharystyczną, czyli styl myślenia i działania, w którym urzeczywistniamy siebie właśnie jako bezinteresowny dar, jako ofiarę dla innych, a przez to dla samego Pana. Życie umacnia się, gdy jest przekazywane, a słabnie w izolacji i pośród wygód. Istotnie, najbardziej korzystają z możliwości życia ci, którzy rezygnują z wygodnego poczucia bezpieczeństwa i podejmują z pasją misję głoszenia życia innym - życia wyzwolonego od wszelkich uzależnień. Życie wzrasta i staje się dojrzałe, w miarę jak ofiarujemy je za życie innych. Tym właśnie jest misja. Tak więc, jako uczniowie Pana nie powinniśmy mieć grobowej miny. "Odzyskajmy i pogłębmy zapał, słodką i pełną pociechy radość z ewangelizowania, nawet wtedy, kiedy trzeba zasiewać płacząc. [...] Oby świat współczesny, poszukujący czy to w trwodze, czy w nadziei, przyjmował Ewangelię nie od jej głosicieli smutnych i zniechęconych, nie od niecierpliwych lub bojaźliwych, ale od sług Ewangelii, których życie jaśnieje zapałem, od tych, co pierwsi zaczerpnęli swą radość od Chrystusa" (EG 10).

Bracia i Siostry! Jezus, mówiąc nam dziś, jak niegdyś apostołom, o swojej męce, chce nas przygotować na nadchodzące doświadczenia. Po wiekach św. Augustyn będzie zachęcał pasterzy, aby przygotowywali swoje owce na próby ich wiary i wierności Jezusowi. Biskup Hippony pisał: "Synu, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia. Przygotuj się na pokusy świata. Ale ze wszystkich wybawi cię Pan, jeśli twe serce nie oddali się od Niego. On przybył, aby cierpieć dla twego umocnienia, przybył, by ponieść śmierć, przybył, aby być znieważanym, cierniem koronowanym, niegodnie oskarżanym i w końcu przybitym do krzyża. Wszystko to On sam dla ciebie uczynił, ty nic. Uczynił nie dla siebie, ale dla ciebie" (Kazanie 46, 10-11 - O pasterzach). Człowiek stał się nowym stworzeniem przez zanurzenie w śmierci Chrystusa, przez doświadczenie mocy Jego odkupienia. Nowy człowiek - człowiek ochrzczony - jest powołany, aby naśladować Pana w Jego zbawczej misji ze wszystkimi jej konsekwencjami, z krzyżem włącznie. Nie jest to jednak, jak sądzą niektórzy, wybór Przegranego, lecz Zwycięzcy. Życie to powrót do Domu Ojca, w Jego ręce. Stając się nowymi ludźmi na wzór i miarę Chrystusa prosimy, by Pan nasycił nas swoją łaską i wspierał pracę rąk naszych. Niech Bóg wspiera was - tworzących Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. Idźcie i głoście "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię"; nade wszystko bądźcie wolni i prowadźcie wszystkich do wolności Dzieci Bożych. Pamiętajcie, życie każdego z nas to premiera - bisów nie będzie; dlatego czyńcie życie bezinteresownym darem, wolnym od uzależnień, bo tylko człowiek wolny może wyzwalać innych. Amen.

Źródło: http://www.archidiecezja.katowice.pl/




Eleuteria nr 98, 2/2014


początek strony