Wojsko Gedeona
(część I)
poprzednia strona

ks. Franciszek Blachnicki

Historię Gedeona zawartą w 6 i 7 rozdziale Księgi Sędziów od początku związaliśmy z ideą Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Zawiera ona wiele nauk dla nas, choć wydarzyła się w zamierzchłych czasach.

Pismo święte, natchnione przez Boga, przemawia do nas nie tylko przez słowa wyraźnie przypisywane Bogu, wypowiadane w Jego imieniu przez proroków, ale także przez opisywane w nim wydarzenia. Bóg przemawia do nas poprzez swoją ingerencję w historię. Dzięki temu historia staje się historią świętą; historią, której podmiotem jest Bóg, a przedmiotem Boże ingerencje w historię ludzi i narodów. Chociaż wydarzenia historyczne są niepowtarzalne, jednorazowe, to jednak objawiają pewien sposób postępowania Boga oraz pewne postawy, typowe dla człowieka w jego relacji do Boga. Mimo iż wydarzenia należą do przeszłości, to jednak możemy, odczytując je z natchnionych kart Pisma świętego znaleźć w nich analogie, zasady dotyczące postępowania Boga i naszego. Tak Pismo święte poucza nas, jak postępować w sytuacji, w której aktualnie jesteśmy. Dlatego to historia Gedeona wiele nam dzisiaj mówi.

Chcemy w poszczególnych numerach naszego pisma "Eleuteria" wydobywać te momenty z historii Gedeona, które mogą nam być pomocą w medytacji, w celu rozeznania naszej sytuacji.
Pierwszą rzeczą godną zastanowienia i bardzo dla nas pouczającą jest sposób, w jaki Gedeon organizował swoje wojsko.

Wstał więc o świcie Jerubaal, czyli Gedeon, wraz z całym zgromadzonym ludem i rozbił obóz u źródeł Charod. Obozowisko Madianitów leżało na północ od pagórka More w dolinie. Pan rzekł do Gedeona: "Zbyt liczny jest lud przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów, gdyż Izrael mógłby przywłaszczyć sobie chwałę z pominięciem Mnie i mówić: "Moja ręka wybawiła mnie". Wobec tego tak wołaj do uszu ludu: Ten, który się boi i drży, niech zawróci ku górze Gilead i chroni się". Tak więc odeszło z ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy. (Sdz 7, 1-3)

Najpierw Gedeon wezwał do walki wszystkich, całe plemiona izraelskie i zebrał 32 tysiące wojowników.

I u nas wielu ludzi podpisuje się pod hasłem walki z alkoholizmem, wielu jest przeciwko nadużywaniu alkoholu.

Ale Bóg powiedział do Gedeona: "Zbyt liczny jest lud przy tobie... Wobec tego tak wołaj do uszu ludu... Ten, który się boi i drży, niech zawróci... Tak więc odeszło z ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy".

Wielu ludzi, stających do walki z alkoholizmem, bardzo się boi słowa "abstynencja". Uważają, że to przesada i że nierealną rzeczą jest znalezienie odważnych, którzy byliby abstynentami. Zadowalają się więc mobilizowaniem wszystkich: trzeźwych, półabstynentów, ćwierćabstynentów, tych, którzy by się chociaż jakiegoś jednego trunku wyrzekli. Może z czasem dojdą do abstynencji? Tymczasem doświadczenie walki z alkoholizmem uczy nas, że [taka] trzeźwość zawsze prowadzi do pijaństwa, nigdy do abstynencji, że umiarkowanie jest szkołą pijaństwa. Każdy pijak zaczyna od "jednego". Cały problem jednak polega na tym, że są ludzie, którzy nie potrafią poprzestać na jednym kieliszku i ci właśnie muszą być abstynentami, a ktoś musi im pokazać drogę, pomóc, umożliwić to, co dla nich jest jedyną drogą ratunku. Musimy więc jak Gedeon mówić: "Kto się boi i drży, niech zawróci". Nie chodzi nam o pół- czy ćwierćabstynentów, bo to nie jest wojsko. Z takim wojskiem nie można żadnej wojny prowadzić! Gdyby Gedeon z tą masą lękliwych i w połowie tylko oddanych sprawie ludzi poszedł na wojnę, przegrałby ją. On jednak wybrał sobie odważnych, tych którzy ostali się po pierwszej próbie, jakiej Bóg polecił mu poddać swoje wojsko. My także szukamy ludzi odważnych, którzy potrafią myśleć inaczej niż nakazuje obyczaj, który jest pijackim obyczajem. Z tych ludzi chcemy tworzyć Krucjatę Wyzwolenia Człowieka - nowe wojsko Gedeona, z którym można wyruszyć na walkę zwycięską.

Przedruk z "Eleuterii" nr 1 (X 1980 r.)

Eleuteria nr 38, kwiecień - czerwiec 1999

początek strony