Wyzwolona przez prawdę
15 VI 1999 r., XIV Stacja Drogi Krzyżowej
poprzednia strona

Olga z Białorusi

Mam na imię Olga. Pochodzę z Białorusi. Od trzech należę lat do wspólnoty diakonii ewangelizacji Drogocenna Perła w Płocicznie. Chcę podzielić się moimi przeżyciami związanymi z Krucjatą Wyzwolenia Człowieka. Przed spotkaniem z Jezusem Chrystusem alkohol grał w moim życiu bardzo ważną rolę. Często chodziłam na różne imprezy, dyskoteki i zawsze im towarzyszył alkohol. Bardzo wcześnie zaczęłam go pić, bo miałam kompleksy. Używałam alkoholu, żeby się dobrze czuć w towarzystwie i nie odróżniać od swoich kolegów, koleżanek. Kiedy spotkałam Jezusa, czułam, że moje życie musi się zmienić bardzo konkretnie i że inni muszą zobaczyć to, że ja jestem z Jezusem, że Jezus żyje. Od razu podjęłam decyzję, że nie będę piła alkoholu w ogóle. Miałam też problem papierosów - postanowiłam, że nie będę paliła. Poprosiłam Pana Boga i On, po spowiedzi i komunii, uwolnił mnie od tego nałogu. Kiedy spotkałam się ze swoimi starymi kolegami i koleżankami na kolejnej imprezie, powiedziałam, że nie piję. Oni z początku tylko się zdziwili, potem obrazili się na mnie, zaczęli wyzywać i pytali "Dlaczego"?. Odpowiedziałam: "Dlatego, że wierzę w Boga. On dał mi dar nowego życia. Nie potrzebuję alkoholu, bo Bóg daje mi radość bez alkoholu." Moi znajomi nie mogli tego przyjąć, bo byli niewierzący, ale za jakiś czas każdy po kolei zaczął przychodzić i pytać mnie o różne sprawy. Zadawali pytania o sens życia i o moje życie z Bogiem. Myślę, że to moje świadectwo bardzo im pomogło i sprawiło, że zaczęli sobie zadawać takie poważne pytania. W 1996 roku na oazie I stopnia (to było na Białorusi) podpisałam deklarację Krucjaty i bardzo się cieszę, że mogę różnić się od innych. Nie chodzi o to, że jestem jakoś lepsza, ale mogę pokazać, świadczyć moim kolegom, koleżankom, że można żyć bez alkoholu. Bardzo ważne jest też to, że Bóg uwalnia mnie od lęku, od strachu. Słowa: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" są bardzo ważne w moim życiu. Zawsze bałam się zobaczyć siebie w prawdzie, przyjąć siebie taką, jaką jestem. Właśnie Jezus mi na to pozwala. On miał odwagę mówić o sobie prawdę i widzieć siebie w prawdzie, i nie potrzebuje masek. Kiedyś miałam dużo masek, a teraz chcę być taką, jaką jestem. Chwała Panu!

Eleuteria nr 39, lipiec - wrzesień 1999

początek strony