|
|||
Przez wiele lat siostra Albina posługiwała w czasie rekolekcji krucjatowych w Przemyślu. Obecnie mieszka w Bukowinie Tatrzańskiej i nadal jest wierna ideałom Krucjaty. Uczestniczy w studium trzeźwości prowadzonym przez ks. Mirosława Żaka w Krakowie. Świadectwa siostry Albiny oraz Danuty z grupy Sursum Corda dedykujemy wszystkim, którzy piszą lub dzwonią do Stanicy i pytają: "Jestem w Krucjacie. Nie wiem, co mam robić?" Pierwsze spotkanie odbyło się 26 maja 2003 r. w domu sióstr Sług Jezusa przy ul. Długiej 10. Od tej pory spotkania odbywają się regularnie w każdy poniedziałek. Zaczynamy modlitwą różańcową w kościele parafialnym, potem uczestniczymy we Mszy świętej, a następnie odbywa się spotkanie formacyjne. Przez osobisty rozwój duchowy pragniemy zbliżyć się bardziej do Boga, aby wypraszać potrzebne łaski dla ludzi uwikłanych w nałogi, a także zachęcić do zmiany obyczajów przez zachowanie abstynencji. W czasie kolejnego spotkania grupa dziesięciu osób podpisała deklarację przystąpienia do Krucjaty. Cieszymy się, że mogliśmy się włączyć w ten piękny ruch Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. W gazetce parafialnej "Idzie Hyr" umieszczamy informacje o Krucjacie. Przy okazji pielgrzymek parafialnych przybliżamy treści związane z Krucjatą Wyzwolenia Człowieka. s. Albina Policht, Zgromadzenie Sióstr Sług Jezusa Należę do szczęśliwych osób, które nigdy nie widziały pijanego ojca czy matki. Wzrastałam i nadal żyję w rodzinie, w której alkohol spożywa się okazjonalnie i w symbolicznych ilościach. Jednak problem alkoholizmu dotyka również mnie. Nie bezpośrednio, ale poprzez moich przyjaciół, sąsiadów, członków dalszej rodziny. Choroba alkoholowa i nieszczęścia, które ona powoduje rodzą w nas współczucie i chęć niesienia pomocy. Trudno jest perswazją czy prośbą zmienić postępowanie alkoholików, jest to wręcz niemożliwe - pozostaje więc modlitwa w ich intencji. Dlatego z radością powitałam inicjatywę siostry Albiny, utworzenia w naszej parafii grupy modlitewno-trzeźwościowej Sursum Corda. Nasze cotygodniowe spotkania - wspólna modlitwa, szczere rozmowy, serdeczna atmosfera - ubogacają nas wewnętrznie. Myślę, że jednym z owoców tych spotkań były podjęte przez nas zobowiązania abstynenckie. Ja zostałam kandydatem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, to znaczy podjęłam zobowiązanie powstrzymywania się od spożywania alkoholu przez okres jednego roku. Podjęłam je w intencji zadośćuczynienia za grzech pijaństwa w naszej parafii, z prośbą o wyzwolenie z nałogu ludzi uzależnionych. Wydawało się, że nic łatwiejszego, jak podjęcie zobowiązania abstynenckiego przez osobę rzadko pijącą alkohol. Ale to nieprawda. Spotykam się często z brakiem zrozumienia ze strony niektórych znajomych, a nawet członków mojej rodziny, z namawianiem do wypicia choćby jednego kieliszka alkoholu. Niemało problemów rodzi się z tego, że przystąpienie do Krucjaty, oprócz wstrzemięźliwości, nakłada obowiązek powstrzymania się również od częstowania alkoholem. Muszę wyznać, że trwanie w abstynencji przynosi mi coraz więcej radości i jest źródłem mojego wewnętrznego pokoju. Dar przystąpienia do Krucjaty powierzam w codziennej modlitwie Niepokalanej Maryi, która jest główną patronką naszego ruchu. Danuta |
|||
Eleuteria nr 58, kwiecień - czerwiec 2004 |
początek strony |